sobota, 8 listopada 2014

Rogale marcińskie



11 listopada już tuż, tuż, pora więc na rogale marcińskie! Są to słodkości tradycyjnie wypiekane w Poznaniu, z okazji obchodów dnia ulicy Święty Marcin. Nie, nie jestem Poznanianką. Rogali spróbowałam jednak kilka lat temu i zakochałam się w nich od pierwszego kęsa. Delikatne, listkujące się ciasto, nadzienie z białego maku (koniecznie białego) i mooorze bakalii, to połączenie idealne! Przygotowanie rogali w domu zabiera dość sporo czasu, tym nie mniej satysfakcja gwarantowana!
Przepis cytuję dosłownie, za mojewypieki.com

Składniki na 12 rogali:
 
1 szklanka ciepłego mleka
1 łyżka suchych drożdży (12 g) lub 24 g drożdży świeżych
1 jajko
pół łyżeczki ekstraktu z wanilii
3,5 szklanki mąki pszennej
3 łyżki cukru
szczypta soli
225 g masła, w temperaturze pokojowej (z tego 2 łyżki odjąć do ciasta)

Mąkę pszenną wymieszać z suchymi drożdżami , dodać resztę składników i rozetrzeć pomiędzy palcami, pod koniec dodając 2 łyżki rozpuszczonego masła. Wyrobić ciasto, bardzo krótko - tylko do połączenia; powinno pozostać lepiące. Uformować z niego prostokąt owinąć szczelnie folią i schłodzić w lodówce przez około 1 godzinę.
Schłodzone ciasto przełożyć na stolnicę i rozwałkować w prostokąt o wymiarach 30 x 15 cm, tak, aby krótsze strony stanowiły górę i dół. Całą ilość masła z przepisu rozsmarować równomiernie na cieście (zostawić 1/2 cm marginesu wokół). Złożyć 1/3 ciasta do góry, następnie złożyć dolną część tak, by przykryła te złożenia (tak, jak składamy kartkę papieru). Dobrze skleić brzegi i delikatnie rozwałkować na prostokąt o wymiarach 25 x 17 cm używając jak najmniejszej ilości mąki do podsypywania.
Złożyć tak jak poprzednio i schłodzić przez 45 minut w lodówce. Proces wałkowania i składania powtarzać 3 razy, chłodząc ciasto między wałkowaniami przez 30 minut. Po  ostatnim rozwałkowaniu i złożeniu ciasto dobrze owinąć folią spożywczą i włożyć do lodówki na minimum 5 godzin, a najlepiej na całą noc.
Wyjąć z lodówki na 20 minut przed robieniem rogalików.

Nadzienie:

300 g białego maku
100 g masy marcepanowej
3/4 szklanki cukru pudru
100 g orzechów włoskich
100 g zblanszowanych migdałów
2 łyżki kandyzowanej skórki pomarańczowej
2 łyżki gęstej kwaśnej śmietany 18%
3 podłużne biszkopty, pokruszone na okruszki

Ponadto:

1 jajko roztrzepane z 1 łyżką mleka do posmarowania
posiekane orzechy włoskie lub migdały do posypania

Mak i orzechy sparzyć gorącą wodą, po 15 minutach odcedzić i osączyć. Zmielić dwukrotnie w maszynce razem z migdałami. Masę marcepanową rozetrzeć mikserem z cukrem pudrem, dodać zmielony mak z bakaliami, okruszki biszkoptowe i posiekaną skórkę pomarańczową. Dobrze wymieszać, dodać śmietanę - ale tylko tyle by uzyskać dość zwartą, ale plastyczną masę. Masa nie powinna być zbyt płynna, ani zbyt twarda (reguluje się jej konsystencję dodając stopniowo śmietanę).
Ciasto na rogaliki rozwałkować na prostokąt o wymiarach mniej więcej 65 x 34 cm i pokroić na 12 trójkątów (o długich bokach). Rozsmarować nadzienie zostawiając mały margines na wszystkich bokach trójkąta - zwijać rogaliki zaczynając od najszerszego boku, w kierunku wierzchołka. Ułożyć na blaszce, przykryć i pozostawić do wyrośnięcia na około 40 - 50 minut lub do podwojenia objętości.

Piekarnik rozgrzać do 180ºC. Wyrośnięte rogale posmarować jajkiem roztrzepanym z mlekiem i piec około 20 - 30 minut, aż się ładnie zezłocą. Wyjać na kratkę i jeszcze ciepłe polać lukrem, posypać orzeszkami lub posiekanymi migdałami.

niedziela, 28 września 2014

Rustykalna tarta ze śliwkami


Śliwkowego tematu ciąg dalszy :) Ekspresowa, krucha tarta, chrupiąca dzięki brązowemu cukrowi zapieczonemu po bokach. Najpyszniejsza na ciepło, z bitą śmietaną lub gałką waniliowych lodów. Polecam!

100g masła, zimnego
190g mąki pszennej
60g cukru pudru
1 żółtko (białka nie wyrzucamy, przyda się!)
łyżka kwaśnej śmietany
ok. 300g śliwek (użyłam węgierek)
1 łyżka mąki ziemniaczanej
2 łyżki cukru demerara + 3 łyżki do posypania boków

Mąkę wymieszaj z cukrem pudrem, dodaj masło pokrojone w kostkę, wyrób między palcami jak kruszonkę. Dodaj żółtko i śmietanę, zagnieć szybko gładkie ciasto. Owiń w folię i schłodź w lodówce przez 30 minut. Śliwki pozbaw pestek, pokrój w ćwiartki. Wymieszaj z mąką ziemniaczaną i dwiema łyżkami cukru. Ciasto wyjmij z lodówki, rozwałkuj na papierze do pieczenia na kształt koła. Na środek ciasta wyłóż śliwki, pozostawiając około 3 cm po bokach. Brzegi ciasta posmaruj białkiem, zawiń je i do środka, zakładając na śliwki. Zakładki posmaruj białkiem i posyp pozostałym cukrem. Piecz ok. 25 minut w 180 stopniach, do zezłocenia brzegów.
Smacznego!

środa, 24 września 2014

Migdałowe crumble ze śliwkami




Jesień stała się wszechobecna. Nie będę narzekać, że zimno, że szaro... Są śliwki! Na węgierki czekam z utęsknieniem cały rok, może to dzięki nim jakoś mniej żal mi lata. Zapraszam na gorące crumble!

Składniki na 4 porcje:

150g mąki pszennej
70g masła, w temperaturze pokojowej
2 łyżki cukru
4 łyżki zmielonych migdałów
ok. 20 węgierek
łyżeczka mąki ziemniaczanej
2 łyżki cukru demerara

Śliwki pozbaw pestek, pokrój na mniejsze cząstki, wymieszaj z mąką ziemniaczaną i cukrem demerara.
Rozłóż do 4 żaroodpornych kokilek. Mąkę wymieszaj z mielonymi migdałami i cukrem. Dodaj masło, wyrabiając między palcami jak kruszonkę. Posyp śliwki po wierzchu. Piecz ok. 15 minut w 180 stopniach.
Smacznego!

niedziela, 29 czerwca 2014

Muffinki amaretto z kremem truskawkowym i bananowym


Kolejny przepis na muffinki, tym razem w wersji dla dorosłych ;) Amaretto dodałam do nich w słusznej dawce, choć nie przypuszczałam, że będzie tak silnie wyczuwalne. Jednak to absolutna zaleta! Kremy powstały na bazie smakowych nesquików, pomysł zaczerpnięty od Doroty. Polecam!

Składniki na 12 babeczek:
110g masła, w temperaturze pokojowej
100g cukru
110g mąki pszennej
pół łyżeczki sody
pół łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżka kakao
3 łyżeczki kawy instant
2 jajka
4 łyżki amaretto

Krem (składniki koniecznie schłodzone):
250 ml śmietany kremówki 36%
250 g serka mascarpone
4 łyżki truskawkowego/bananowego nesquika (proszku)

Masło utrzyj na puszystą masę, dodaj cukier, nadal ucierając. Wbij po kolej jajka, miksując każdorazowo. Dodaj kawę, amaretto i wymieszaj.
Mąkę, sodę, proszek przesiej. Dodaj do ciasta, mieszając szpatułką, tylko do połączenia. Papilotki napełnij ciastem do połowy ich wysokości.
Piecz w 180 stopniach przez około 25 minut. Wystudź.

Kremówkę ubij na sztywno. Ostrożnie dodawaj mascarpone, uważając, by masa się nie zważyła. Na sam koniec dodaj nesquik i zmiksuj.
Babeczki udekoruj kremem.
Smacznego!

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Pełnoziarniste bułeczki z marchewką


Wiosna w pełni! Stokrotki w parkach, rowerowe wycieczki, śniadania na trawie. W ubiegłym roku śniadaniom tym towarzyszyły bułki z dynią, ale chyba mają konkurencję... Bułki z marchewką są pyszne! Lekko słodkie, mimo braku cukru, z orzechowym posmakiem, dzięki dodatkowi mąki orkiszowej. A w dodatku niskokaloryczne, wręcz dietetyczne i bardzo sycące. A to zawsze mile widziane:)

Składniki na ok. 10 niedużych bułek:

100g mąki orkiszowej (jasnej)
350g mąki pszennej pełnoziarnistej (typ 1850)
300 ml ciepłej wody
10g suchych drożdży
50g płatków owsianych, błyskawicznych
100g marchewki startej na tarce o drobnych oczkach
szczypta soli
łyżka oleju

Mąki wymieszaj z drożdżami w dużej misce. Dolej wodę, i wyrabiaj kilka minut. Następnie dodaj pozostałe składniki, wyrabiaj aż do uzyskania gładkiego, elastycznego ciasta. Miskę przykryj lnianą ściereczką i odstaw, w ciepłe miejsce na około 1,5 godziny. Ciasto powinno podwoić objętość. Po tym czasie ciasto odgazuj (uderzając w nie pięścią). Uformuj 10 zgrabnych bułeczek, lekko obsypując je mąką. Ułóż na wyścielonej papierem do pieczenia blasze i odłóż do lekkiego podrośnięcia.
Piecz ok. 20 minut, w 180 stopniach.
Smacznego!


wtorek, 8 kwietnia 2014

Torcik czekoladowy z cytrynowym musem



Przyznaję, do tego ciasta podchodziłam dość niepewnie. Wydawało mi się, że połączenie mocno cytrynowego musu z baaardzo czekoladowym spodem to nie moja bajka. Jakże się myliłam! To jedno z lepszych ciast jakie jadłam, eleganckie, można by rzec, że wykwintne, a przy tym proste w przygotowaniu. Mus cytrynowy jest lekki, aksamitny, smakował mi tak, że już zastanawiam się co więcej można by z niego stworzyć ;). Bardzo polecam, zwłaszcza na zbliżające się Święta jako alternatywę dla bab i serników :).


Składniki na spód *:
4 jajka, osobno białka i żółtka
150g cukru pudru
45g przesianego kakao

Żółtka utrzyj z cukrem pudrem na kogel mogel (jasną, prawie białą masę). Dodaj kakao i zmiksuj. W osobnej misce ubij na sztywno białka. Dodawaj je powoli, łyżka po łyżce do czekoladowej masy, mieszając szpatułką. Trzeba robić to bardzo ostrożnie, ponieważ masa jest gęsta, a nie chcemy by białka opadły. Masę przełóż do tortownicy o średnicy 21 cm, jej dno powinno być wyłożone papierem do pieczenia.
Piecz ok. 30 minut w 180 stopniach. Po upieczeniu ciasto od razu wyjmij z piekarnika i pozwól mu ostygnąć.

Składniki na mus cytrynowy:
niecałe pół szklanki soku wyciśniętego z cytryny (u mnie był to sok z 2 cytryn)
niecała szklanka cukru
4 żółtka
115g masła, bardzo miękkiego
łyżka skórki startej z cytryny
1 szklanka śmietany 30%

Sok z cytryny zagotuj z połową cukru, do jego rozpuszczenia.Żółtka utrzyj z resztą cukru na kogel mogel. Do masy stopniowo dodawaj gorącą cytrynową miksturę, ciągle miksując. Całość ponownie przelej do garnka i ugotuj gęsty budyń. Tu uwaga! Jak ostrzega autorka przepisu budyń baaardzo szybko przypala się i doświadczyłam tego na własnej skórze :). Trzeba być więc bardzo uważnym, najlepiej ciągle mieszać cytrynową mieszankę, by kontrolować sytuację. Gdy na powierzchni budyniu pojawią się bąbelki powietrza zdejmij garnuszek z ognia, przelej masę do misy i ubijaj tak długo aż ostygnie, zgęstnieje i podwoi objętość.
Po tym czasie do kremu zacznij dodawać masło, kawałek po kawałku, ciągle miksując. Dołóż skórkę cytrynową.
W osobnym naczyniu ubij śmietanę. Dodaj ją do masy, delikatnie mieszając łyżką.
Tak przygotowany mus wyłóż na wystudzone czekoladowe ciasto. Schłodź w lodówce, najlepiej przez całą noc.
Smacznego!

* Przepis pochodzi ze strony mojewypieki.com, dokonałam małych modyfikacji co do "kwasowości" musu.

niedziela, 6 kwietnia 2014

Chałka z migdałową kruszonką



Zastanawiam się czy istnieje ktoś, kto nie lubi chałki. Nie potrafię sobie tego wyobrazić! Wiedziałam, że ta upieczona przeze mnie będzie miała na wierzchu cudowną, migdałową kruszonkę, migdały to moja kolejna słabość. Chałka udała się wspaniale! Puszyste, drożdżowe ciasto ze słodką, lekko chrupiącą skorupką. Koniecznie spróbuj!

Składniki na 1 duuużą chałkę:
3,5 szklanki mąki tortowej
1 jajko
70g cukru
40g roztopionego masła
250ml ciepłego mleka
10g suchych drożdży
1 cukier wanilinowy
szczypta soli

Do posmarowania: 1 żółtko roztrzepane z 2 łyżkami mleka.

Na kruszonkę:
 1/3 szklanki mąki tortowej
3 łyżki posiekanych migdałów
3 łyżki brązowego cukru
30g roztopionego masła
Składniki na kruszonkę wymieszaj, powinien powstać gruby, mokry "piasek".

Mąkę przesiej do dużej miski, wymieszaj z drożdżami. Jajko roztrzep z mlekiem, dodaj masło. Tak przygotowaną miksturę wlej do mąki. Dodaj sól, cukier, cukier wanilinowy. Wyrabiaj tak długo, aż ciasto przestanie się kleić i zacznie odchodzić od ręki. Odstaw w ciepłe miejsce do podwojenia objętości, u mnie trwało to ok. 50 minut. Po tym czasie ciasto ponownie wyrób, tym razem krótko. Zapleć chałkę*. Przełóż ja na blachę i odstaw do ponownego wyrośnięcia. Wierzch posmaruj mlekiem wymieszanym z 1 żółtkiem. Posyp kruszonką. Piecz ok. 35 minut, w 180 stopniach.

*pomocny przy formowaniu chałki był dla mnie ten filmik
 
Smacznego!